Witajcie!
Dzisiaj chciałbym napisać parę zdań na temat wyboru pierwszej gitary (lub każdej kolejnej jeśli nadal nie czujecie się na siłach, aby kupować bez jakichkolwiek porad :)
Na początku powinniśmy sobie odpowiedzieć na proste pytanie - co chcemy grać?
Zasada jest prosta - na każdej gitarze zagramy wszystko. Całość zależy bowiem od umiejętności gitarzysty, sprzęt jest tutaj kwestią poboczną. Inną sprawą jest to jak będzie to nasze granie brzmiało.
W archiwalnych postach omawiałem rodzaje przetworników - tutaj obrazowo powiem, że np. granie bluesa na wysoko-sygnałowych humbuckerach nieco mija się z celem (są to przetworniki nastawione na duże przester, więc w bluesie się sprawdzą tak sobie). Podobnie jak np. granie trash metalu na klasycznych singlach o sygnale rzędu 6-7kOhm (gdzie najmocniejsze humbuckery mają sygnał grubo ponad 14-16kOhm). Nie znaczy to oczywiście, że nie można tak grać - jednak na pewno nie będzie to brzmiało tak, jak byśmy tego chcieli (przynajmniej w zaciszu domowym, gdzie zapewne większość z nas nie ma zawodowego nagłośnienia).
Chciałbym tutaj jeszcze napisać o tym, ile powinniśmy zainwestować w nasze pierwsze wiosło.
Według mnie nie ma sensu pakować za dużo kasy w pierwszą gitarę. Gra na elektryku jest często nużąca (zwłaszcza na początku, jak powtarzamy ćwiczenia aby rozruszać paluchy) i bolesna (opuszki..), przez co spotykam się z tzw. 'słomianym zapałem' wielu osób, które kupują swoją pierwszą gitarę.
Według mnie optymalnym budżetem jest wybór wiosła w przedziale 500-1000 zł. Jest to dość szeroki zakres, w którym na pewno znajdziemy naprawdę przyzwoite gitary zgodne z naszymi oczekiwaniami.
Oczywiście jeśli ktoś czuje się na siłach aby wydać więcej - proszę bardzo. Jednak praktyka mi mówi, że na początku bez sensu jest inwestować nie wiadomo jakie pieniądze w granie - ja bym wolał odkładać na przyszłe ulepszenia sprzętu.
Zatem, chciałbym tutaj omówić 3 najpopularniejsze 'rodzaje' gitar, mianowicie:
1. Stratocaster:
Klasyczne wiosło, którego produkcję zainicjował Leo Fender. Nie chcę tutaj zagłębiać rysu historycznego - zainteresowanym polecam Wikipedię.
Stratocastery z reguły występują w wersji z 3 przetwornikami typu single coil. Zasadniczo teoretycznie można na nich pograć coś mocniejszego, jednak ja osobiście bym ograniczył zastosowania do przeciętnego punk-rocka. Powód jest prosty - zapewne większości z Was nie będzie po prostu stać na rasowego Fendera dobrej klasy i zainteresujecie się którąś z 'kopii'. A tańsze przetworniki mogą po prostu szumieć przy mocnych przesterach, co skutecznie utrudni nam granie np. trashu na stracie.
Ogólnie - wiosło idealne do bluesa, jazzu ewentualnie lżejszych odmian rocka.
Dosyć wąski i cienki gryf na pewno spodoba się znacznej części świeżo upieczonych gitarzystów - nie wymaga on do 'obsługi' aż takiej sprawności palców jak szersze i grubsze gryfy.
Tutaj chciałbym wspomnieć, że na rynku obecnie jest masa podróbek robionych ze sklejki z Chińskiej Republice Ludowej. Nie kupujcie takich gitar, według mnie najlepiej zainteresować się markowymi 'kopiami' Strata - chociażby firm Vintage, Cort, Squier (który jest brandem Fendera). Oczywiście jeśli nas stać na oryginalnego Ferdka nie krępujmy się - jednak zakładam, że blog poradnikowy - taki jak ten - czytają początkujący gitarzyści, którzy nie mają kilku dobrych tysięcy do wyłożenia na pierwszą gitarę.
W każdym razie Straty (a raczej ich 'wierne kopie) to popularne gitary na naszym rynku, więc nie powinno być problemu ze znalezieniem odpowiedniego modelu i egzemplarza.
2. Les Paul:
Wzorzec to Gibson Les Paul.
Gitarka idealnie nadająca się do cięższych brzmień za sprawą 2 humbuckerów.
Dość gruby i szeroki gryf bywa jednak bolączką wśród młodych rockmanów - ja osobiście preferuję nieco węższe gryfy niż klasyczny Les Paul.
Co tutaj dużo mówić - na gitarze tego typu bez problemu pogramy praktycznie każdy cięższy gatunek. Od biedy można pośmigać również bluesa i jazz, aczkolwiek wszystko zależy od tego jakie przetworniki mamy zainstalowane w naszej gitarze.
Tutaj również warto zwrócić uwagę na wysyp LP (Les Pauli - przyp. Bob) z ChRL - raczej nie rzucajmy się na piękny wygląd takich wioseł, bo brzmią one w większości po prostu słabo.
Warto wspomnieć, że klasyczna gitara tego typu ma gryf wklejany a nie przykręcany - dobrze jest zainteresować się wiosłem o podobnej budowie (o ile oczywiście mówimy o 'tańszych odpowiednikach').
Z firm tutaj można polecić chociażby Vintage (ogólnie ich gitary są bardzo przyzwoite, godne polecenia) oraz ewentualnie Epiphone ('brand' Gibsona). Niektórzy narzekają na Epi, ale przy odpowiedniej regulacji i przeglądzie można na większości tych wioseł spokojnie pograć.
3. Superstrat:
Super Stratocaster - potoczna nazwa wiosła, które 'łączy' cechy dwóch powyższych.
W zasadzie w przypadku SuperStratów nie ma jednej konkretnej reguły odnośnie układu przetworników (może to być zarówno układ HSH, HSS jak i HS lub HH - duża dowolność, wszystko zależy od producenta).
SuperStraty pozwalają uzyskać praktycznie dowolne brzmienie - zależnie jaką wersję elektroniki wybierzemy. Ja osobiście gram na SuperStracie z humbuckerem i 2 singlami, przez co zarówno metal jak i blues czy jazz nie stanowią problemu.
Ogólnie - według mnie są to najsensowniejsze gitary na start. Uniwersalne, oferują bardzo duży wybór możliwych konfiguracji (zarówno mostków, od stałych do ruchomych; jak i przetworników). Dodatkowo to co dla mnie jest kluczowe - gryf. Ogólnie SuperStraty mają gryf, który jest czymś pośrednim pomiędzy LP a Stratem - stosunkowo szeroki, jednak nie klockowaty, stosunkowo cienki, jednak nie jak listewka.
Moja osobista preferencja to właśnie SuperStraty - z racji możliwości wyboru naprawdę sporej liczby konfiguracji oraz wygody gry. Nie trafiłem jeszcze na wiosło tego typu, na którym grałoby się niewygodnie (co przy LP i Stratach czasem się zdarzało).
Firmy godne polecenia to chociażby Ibanez, Mayones, Flame, MEG, Yamaha, Samick.. Dużo tutaj można wymieniać, gdyż z reguły każda ze znaczących firm ma swojego SuperStrata.
Być może jestem nieco tendencyjny w wyborze, ale sam preferuję SuperStraty - o czym już pisałem. Jednak nie zrażajcie się, będę tutaj omawiał niemalże każdy typ gitary - nie nastawiam się tylko na 'moje wiosło' i jego obsługę. Postaram się uczynić ten blog w miarę możliwości uniwersalnym.
Chciałbym tutaj jeszcze zaznaczyć, że celowo pominąłem Telecastery, V-ki, Explorery oraz inne rozmaite kształty. Jest tego po prostu zbyt wiele, aby każdy omawiać po kolei, a w większości zawiera się to po prostu w wariacji na temat korpusu. Chciałem tutaj omówić 3 najpopularniejsze rodzaje gitar spotykane na polskim rynku, co - mam nadzieję - pomoże Wam w wyborze.
Zatem - czytajmy, przeglądajmy i wybierajmy nasze pierwsze wiosła!
Bob.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń